sobota, 15 marca 2014

Poniedziałek, 7:20 dzwoni budzik. Ustawiam 5-minutową drzemkę. 7:25 - kolejna 5-minutowa drzemka. W końcu już ostatecznie o 7:40 wstaję z łóżka, idę do łazienki, szykuję się do wyjścia na uczelnię, jem w pośpiechu śniadanie, wychodzę z domu, zamykam drzwi. Po chwili jednak wracam się do domu, po raz dziesiąty sprawdzam czy na pewno wyłączyłam z prądu prostownicę i żelazko. Wyłączone. Jest już tak późno, że jak zwykle muszę biec na przystanek.
Wieczorem wracam główną ulicą do domu co chwilę odwracając się za siebie, czy aby nikt za mną nie idzie. Wchodzę do domu - cisza, ciemno, nikogo nie ma. Nawet sobie nie wyobrażacie tego jak ja nienawidzę być sama wieczorami w domu... Siedzę przy biurku, słyszę jakieś szumy w domu i od razu oblatuje mnie strach. Powtarzam sobie, że przecież tam nikogo nie ma... Wstaję, powoli idę do kuchni... Nikogo nie ma, to tylko moja psychika. Wracam dalej do nauki czekając aż wreszcie ktoś wróci do domu.
Po całym dniu kładę się do łóżka. Zasypiam.


A tak w ogóle - na początku chyba powinnam Wam się przedstawić :) Nazywam się Karolina, mam 20 lat, studiuję na kierunku ekonomicznym. Na nerwicę choruję już od kilku lat, wiedzą o tym tylko dwie najbliższe mi osoby. Założyłam tego bloga dlatego, że wiem jak trudne jest zmaganie się i życie z czymś takim. Wiem też, że ludzie czasami nie rozumieją, że nerwica wcale nie jest taka łatwa i nie każdy ma możliwość, żeby się komuś zwyczajnie 'wygadać'. Chciałabym, aby to co tutaj piszę w jakimś stopniu pomogło mnie, ale przede wszystkim Wam, żebyście wiedzieli, że nie jesteście z tym problemem sami. W komentarzach możecie dzielić się swoimi spostrzeżeniami, a jeśli potrzebujecie rady, pomocy - możecie śmiało pisać prywatne wiadomości :)
Ktoś mi kiedyś powiedział, że nerwica to nie choroba. I ja się tego trzymam, codziennie uczę się z tym żyć i pokonywać moje słabości. Jednym z moich sposobów na gorsze dni są ćwiczenia i treningi, ale o tym i całej reszcie w kolejnych postach :)


Ściskam Was mocno! :) Karolina

5 komentarzy:

  1. Też mam nerwicę, ale nie wiem jak profesjonalnie się nazywa :)
    Boje się że umre, wieczorami zazwyczaj. Nie mogę zasnąć bo boje się że umre. Często do tych myśli dochodzą objawy, duszności, kołatanie serca co potęguje mój strach i nie mogę się uspokoić. Przesrane :<

    OdpowiedzUsuń
  2. Też tak czasem mam, często wieczorami, że zaczynam się źle czuć. Kładę się wtedy do łóżka i próbuję jakoś przestać o tym myśleć, u mnie akurat działa granie w jakąś grę na komórce :D gram kilkanaście minut, staram się zapomnieć o czym wcześniej myślałam i o tym, że się źle czuję, aż zrobię się już tak śpiąca, że potem zasypiam od razu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też gram żeby uspokoić myśli przed snem :) faktycznie pomaga, później zasypiam z telefonem w ręce. A gdy miewałam ataki w ciągu dnia, zawsze sięgałam po herbatke melise albo ziołowe tabletki uspokajające :)

      Usuń
    2. Akurat ja uważam że moje lęki są spowodowane zbyt dużą ilością wolnego czasu. Siedzę tak sobie w domu i wbijam do głowy że zaraz umrę :/ zauważyłam że gdy pracuję, albo robię coś interesującego to dużo rzadziej zdarza mi się miewać ataki.

      Usuń
    3. Racja, najlepiej jest się czymś zająć, znaleźć jakieś hobby albo wychodzić gdzieś do ludzi, wtedy nie ma się czasu na myślenie :)

      Usuń